sobota, 1 października 2011

Dziecko [3]

To był zbyt silny wiatr. Był tak przerażający i wiał z taką siłą, że zdarł z Dziecka całą bezbronność. Jest ona tak wielka, że nie ma się już czego uchwycić. Nie ma się czym zasłonić. Nie ma nikogo, kto przyszedłby na ratunek.

Nie istnieje nic, co stanowiłoby jakąkolwiek barierę ochronną. Właściwie nie ma już nic. Jest tylko nagość jak wielka przepaść, w którą się spada bez słów skargi.
Jeden mały krok i odległość, która mieści się pomiędzy krawędzią a dnem pozwala zapomnieć o tym co boli.

Nie ma już myśli, bo nie ma o czym myśleć.
Nie ma już słów, bo nie ma o czym mówić
Nie ma już uczuć, bo nie ma już co czuć.

Nie ma już Dziecka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz