środa, 10 sierpnia 2011

Trzecia strona

Znów pozwalam duszy zmienić swój odcień. Topie się w cieniach i szarościach odkrywając po raz kolejny, że czerń nie jest czernią, a biel może mieć swoje półcienie.
Skale szarości, ciemne momenty, kiedy wydarzenia czy jakieś niedopowiedziane,
niedokończone bądź nabrzmiałe sprawy wyprowadzają na krawędź życia.
Pojawiało się kilka pytań i żadnych odpowiedzi.
Ratuję się jak umiem poddając próbie dotychczasowy świat wartości i konfrontując je z życiem.
Podobno człowieczeństwo rodzi się w takim zmaganiu.
I znów trzeba wybierać – czasem po raz kolejny to samo, bo bywa i tak, że ten sam wybór wybiera się na nowo.

Ciemne strony czy skale szarości – moje bolączki, błędy, niedokończone sprawy, przerwane myśli, zamknięte uczucia. Cierpienia tak wielkie, że nie pozwalają zasypiać, kiedy ciało woła o sen.
I te myśli, i ta niemoc mówienia, która zamyka słabości na dnie życia…

Myślę, że w wielu z nas jest jakaś "trzecia" strona medalu. Krawędź po której toczy się moneta życia.
Nie do końca zrozumiała. Nie do końca odkryta. Czająca się gdzieś obok nas i czekająca na stosowną chwilę żeby się ujawnić.

Obojętnie jakiego wyboru się dokona – będzie bolało.
Dlatego myślę jak ważne są intencje z jakimi dokonujemy jakichś wyborów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz