środa, 27 lipca 2011

Tajemnice...

Świat jest pełen tajemnic. Człowiek tym bardziej.
Tyle ich wokół nas i w nas. Wciąż pytamy "dlaczego?" i szukamy odpowiedzi. A one nie przychodzą od razu – jeśli w ogóle przychodzą.
Potrzebujemy perspektywy czasu, żeby zrozumieć lub żeby pozwolić na to, żeby prawda w końcu do nas dotarła.

Świat tajemnic jest ogromny.
Dlaczego mnie to spotkało? Dlaczego umiera niewinny człowiek? Dlaczego świat jest okrutny? Dlaczego moje życie jest pasmem klęsk? Dlaczego Bóg coś robi albo czegoś nie robi? Dlaczego pozwala na te wszystkie rzeczy? Dlaczego…? Mnóstwo pytań przelew się w nas każdego dnia.

Być może na niektóre z nich nigdy nie znajdziemy odpowiedzi. Być może będziemy się szamotać, wątpić, głośno krzyczeć na temat różnych niesprawiedliwości, wydawać wyroki…

Tajemnice.

Trudno nam pogodzić się z nimi. Najtrudniej przyjąć, że nie musimy znać odpowiedzi i stanąć wobec nich w pokorze, zostawić je i iść dalej.

Jeszcze trudniej powiedzieć coś sensownego komuś spowitemu żalem i pełnemu smutku.

Nie umiem odpowiedzieć na pytanie mojej koleżance, dlaczego Bóg nie pozwala jej mieć dzieci, a hojną ręką rozdaje je tam, gdzie spotyka się najgorsze patologie świata.
Nie umiem odpowiedzieć na pytanie mojej przyjaciółki, dlaczego otrzymała niepełnosprawne dziecko.
Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Bóg zabiera cudownego ojca dzieciom i męża żonie.
Nie wiem dlaczego dzieją się te wszystkie trudne sytuacje, w których traci się to co najcenniejsze.
Nie wiem dlaczego wielu cierpi głód i niedostatek. Nie wiem dlaczego tak drogie są mieszkania i kredyty.

Nie wiem tyle rzeczy.

Wiem tylko, że pośród tych wszystkich niegodziwości dzieją się dobre rzeczy. Że jest wielu ludzi, którzy każdego dnia rozdają niewidzialne dobro. Czuwają nad poranionymi sercami. Leczą ludzkie ciała. Dodają otuchy, wlewają nadzieję, zatrzymują kołowrót zła toczący świat i człowieka.

Wiem, że istnieje miłość. Nawet jeśli jest niedoskonała i trudna.

Tajemnica.

Próbuję zostawiać to Temu, który wie wszystko. Zna przyczynę, skutek, rozmiar ludzkiego serca, jego wczoraj, teraz i dziś. Trudne to. Czasami się szamotam.
Mój przyjaciel mówi, że to normalne. Wszak jesteśmy tylko ludźmi, którzy po prostu chcą znać odpowiedzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz