niedziela, 31 lipca 2011

Dziecko [2]

Dziecko się uszkodziło. Samo nie wie kiedy. Szuka jakichś szczegółów na temat swojego uszkodzenia, ale nie potrafi sobie przypomnieć, kiedy mogłoby to zrobić. Niektórzy mają mu za złe, że się uszkodziło.
Może popsuło w sobie jakiś przycisk? W sumie tych przycisków dziecko nie miało zbyt wiele. Wystarczyło tylko wydać polecenie i dziecko je wykonywało.
Ale to za mało. W sumie nie wiadomo co z nim zrobić. Postawić na stole, w kącie czy za drzwiami… Zresztą. Może stać sobie na środku pokoju i tak nikt go nie zobaczy. Jest niewidzialne. Ktoś wyłączył mu jakąś funkcję związaną z ważnością. Stało się powietrzem, które można za pomocą silnego wiatru przenieść w inne miejsce.

Niemniej jednak znów wylądowało w kącie, bo odwiecznie ponosi odpowiedzialność za to, że się pojawiło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz