Odpoczywam.
Odpoczywam psychicznie. Potrzebowałam takiego czasu, w którym nic nie muszę czy coś powinnam.
Wielu z nas dziś świętuje z najbliższymi, a ja świętuję sama ze sobą.
Myślę o zaproszeniu, które otrzymałam na święta, a z którego nie mogłam skorzystać. Mam nadzieję, że moja decyzja zostanie zrozumiana.
Myślę o zmęczeniu, które nie pozwala mi cieszyć się tym co mam. Mam nadzieję, że stanięcie na nogi – to kwestia kilku najbliższych godzin.
Myślę o emocjach, które w takie dni jak dziś uaktywniają mi się szczególnie. Mam nadzieję, że mnie kiedyś nie zabiją.
Myślę o tym, że nauczyłam się nieźle egzystować w pustce, ale płacę za to ogromną cenę. Wychylam się na chwilę smakując najlepsze pod słońcem rzeczy i wracam na stare śmiecie. Zero zaangażowania. Zero emocji. Zero wspomnień.
No i zero pragnień. Żeby nie skrzywdzić nikogo sobą.
Mam nadzieję, że pomimo wszystko udaje mi się zawsze zachować innym pogodną twarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz