piątek, 25 stycznia 2013

Puste strony

Mogłabym każdego dnia zostawiać puste strony.
Taki znak, że wciąż jestem, że moje życie się toczy, że coś się w nim dzieje, że każdego dnia w mojej pracy tętni życie, że dzwonią telefony i słyszę znajome głosy, że palce stukają w szybkę telefonu odpisując na sms-y i że...
tylko tak trudno ubierać mi moje myśli w słowa.
Jakby nie chciały dać się spisać w ciąg zdań,
jakby nie chciały nazywać tego co głęboko,
albo bały się nazywać rzeczy po imieniu.

To dlatego tyle tu pustych stron dni, w których tyle się dzieje.
Niemoc tym głębsza, im większe pragnienie napisania opowieści codziennej.


Dlatego zasłuchuję się w cudze słowa pozwalając otulać się  nimi i grzać jak herbatą z malinami w taki zimny dzień jak dziś.

I tak szukając niespiesznie właśnie TAKI wiersz wyśpiewał mi do ucha Krzysztof Napiórkowski. Znów się zasłuchuję w prostocie słów wypływających z głębin i dających się zapisać tak, że ma się wrażenie że zapisało się go samo.
Dziwne.
Naprawdę nikt nie jest samotną wyspą, skoro jeden wiersz mówi do wielu i wielu bierze go za swój.
 
Panie wiotkiej trzciny
i rozłożystego dębu
który wybierasz dla nas
ścieżki najbardziej kręte
który posyłasz w drogę
dając tylko starą busolę słońca
i kilka znaków na mapie serca
zapamiętanych jeszcze w dzieciństwie
nadal nie rozumiem
dlaczego

przecież zwycięstwo dębu jest tym większe
im więcej poranionych konarów
więc odpuść mi
choć tak trudno odpuszczać


Paweł Szydeł

2 komentarze:

  1. zaglądam tu wiele razy w tygodniu i Twoje milczenie często mnie niepokoi, ale rozumiem, że trudno jest czasem życie ująć w słowa, a nie ma sie ochoty ślizgać tylko po powierzchni zdarzeń. Ja ostatnio tak się ślizgam, tyle mi umyka, nie docieram czasem nawet pod naskórek spraw. Zwyczajnie jestem kronikarzem, piszę i czeka az cos się zmieni. Wiersz piękny. Bardzo bliskie mi są metafory poranionego drzewa i trzciny. Ostatnio myślałam, że chciałabym mieć tomik wierszy złożony tylko z tych utworów, które wprawiają moje serce w drżenie . rut

    OdpowiedzUsuń
  2. I o mnie ten wiersz... :-)

    Dobrze, że jesteś Insonnio :-)

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń