Wyobraź sobie ciemność, której nie przebija żadne światło. Wyobraź sobie ludzką samotność, do której nie dociera żaden odruch ludzkiej życzliwości. Wyobraź sobie pustkę, której nic nie jest w stanie zapełnić. Wyobraź sobie strach, który paraliżuje każde ludzkie działanie. I wyobraź sobie - jeśli możesz - ludzką tęsknotę, która na coś lub kogoś czeka....
Mówi się, że adwent jest takim oczekiwaniem, takim wypatrywaniem, taką tęsknotą za Bogiem. Tylko że przytłoczeni rzeczami tego świata już nie umiemy tak tęsknić i tak czekać na Ciebie. Zanurzeni w nurt tego świata nie rozpoznajemy miejsca Twego nawiedzenia.
Może trzeba ciemności w życiu, żeby w końcu zobaczyć prawdziwą Światłość...
Niech ten Adwent stanie się czasem rujnowania naszych mętnych wyobrażeń o Tobie. Niech stanie się czasem odkrycia Twojego prawdziwego oblicza.
Mój Panie – tak naprawdę w moim sercu jest mnóstwo tęsknoty. Przyjdź i wypełnij je całe.
Ujęłaś to, co w Adwencie najistotniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno i nadal Adwentowo :-)
Maciejka
Dziękuję Maciejko :-)
UsuńPozdrawiam również, choć już... noworocznie.
dziś w mojej Biblii znalazłam karteczkę, a na niej dawno temu zapisane moje słowa. są takie podobne do Twoich. Posłuchaj:
OdpowiedzUsuńmów, mów
do Wielkiego Milczenia
szukaj, szukaj
w Wielkiej Pustce
idź, idź
w Wielką Ciemność
to tylko purpurowa zasłona Przybytku
patrz, patrz
może kiedys wiatr ją poruszy
"ON na skraju
milczenia
pustki
ciemności
JEST" -
- każdy twój nerw zaśpiewa jak struna.
PS.z życzeniami odnalezienia wszystkiego czego szukasz na nowy rok- rut.
Dziękuję rut...
OdpowiedzUsuń